Alfreda
                                                     Alfreda Ferschke
   zapisane myśli

Bazar

parasolki

jak ranne motyle

cylindry

białe szale

wyrzucone z sal balowych

podmuchem pożaru

chińskie wazy

filiżanki

z utrąconym uchem

biesiadnicy

już w innym wymiarze

poezje Goethego

romanse

kryminały

wiatr czyta

szeleści

wazon z suchymi płatkami róży

Turek

zebrał w worek

umarły Berlin

i woła

po cencie !

po cencie !


* * *

Coraz wyraźniej słyszę

Odgłos dzwonów kościoła

W małym miasteczku

Turkot kół

Parskanie koni

Widzę łąki pełne kwiatów

Jak gwiazd na niebie

Świat

Który przeminął

Ale jest

We mnie

Wspomnienia z lat

Brzemiennych w zdarzenia

Umykają w cień

I tylko

Jasny

Piękny

Kolorowy świat wiosny

I słońce

Widzę

Pamiętam

To starość


Oceanarium

w świątyni

z kopułą w chmurach

snują się cienie

wokół

szept modlitwy

minione echa

dzwonów

zmurszałe ściany

ociekające łzami

za światem

który przeminął

uwolnij mnie

wołają mieszkańcy

mórz i oceanów

zamknięci

w szklanych kulach

dla próżności

człowieka

Ala jest wieloletnią mieszkanką Świnoujścia. Tutaj pracowała, wychowywała dwójkę dzieci. Do Klubu Literackiego „Na Wyspie” trafiła w 1993 r. Dopingiem do włączenia się w życie klubowe była II nagroda w konkursie literackim, jaką trzymała za opowiadanie p.t. „Moje wigilie”. Wiersze Ali znalazły się w almanachach klubowych „W ciepłym piasku poezji” (2002 r.) i „Pod wydmami znaczeń” (2006 r.), „Poławiacze wzruszeń” (2010). Publikowane były także w zeszycie literackim „Bursztynowe uczucia” (2006 r.). Ala jest Sybiraczką. Wiele jej wierszy odzwierciedla tamte ciężkie czasy. Cieszą się one wielkim uznaniem tego środowiska. Świadczą o tym publikacje w kwartalniku „Kresowa stanica” (Warszawa) oraz w piśmie „Sybirak” (Białystok). Poetka mówi o sobie – „Kocham poezję, daje mi ona wiele wspaniałych przeżyć”.